Thursday 25 November 2010

Dr. Know - Plug In Jesus



Ok. Był już upload klasycznego SxE YOT (co przeczy ustanowionemu przeze mnie i qqlxqlna aksjomatowi że punk rock = metal + bejoza), była już kupa sierści którą wspomniany Gaylord Q wypierdalał tu w ilości równorzędnej dla zakładu fryzjerskiego lub oddziału onkologii... to i ja coś dołożę. Dr. Know. Kapela z lat '80, trochę zapomniana, a robi jak trzydniowy ciąg z białostockim spirytusem. Jest oldschool'owy power i syf godny Circle Jerks czy Negative Approach. Jest nieco metalowego zacięcia (nie mogę oprzeć się wrażeniu że wał "The Intruder" To to rip off z Celtic Frost), ale to jeszcze nie crossover. To co najbardziej paca mnie w tym materiale to zachowanie odpowiednich proporcji. Są solówki, ale to nie są jakieś ejakulaty Santany. Bliżej im do Motorhead czy Bad Religion. Jest dzikość charakteryzująca protoplastów HC, ale to nie wyścigi wściekłych naspidowanych dzieciaków, a przemyyślane kompozycję. W ostatnim scenowym dzielnicowym był wywiad z In Defence. Kumasz kapele dzieciak? Polubisz Dr. Know. Lubisz Cro-Mags dzieciak? Lubisz Circle Jerks? Zero Boys? Spuścisz...z tonu przy Plug In Jesus. Paradujesz w najaczach i bluzie Alesany po wybiegach w klubie Luxemburg w Wawie, to nie wiem czy polubisz Dr. Know, ale jesteś fajny.

Dr. Know - Plug In Jesus

Tuesday 16 November 2010

Concrete Sox-live in club 007 - Praha 20.05.91.

Koncertówka z klubu na Strahovie... Fajna Kapela, miło się tego słucha.
Punk as fuck: Concrete Sox

Concrete Sox-live in club 007










http://www.myspace.com/concretesoxuk

# 787 - Youth of Today - 3 albumy

 
Youth of Today to legenda, to chyba nie ulega wątpliwości. Amerykański hardcore z lat 80, obecnie członkowie tworzą znanego Shelter'a i grupę Better Than a Thousand (?) której jakoś specjalnie dobrze, nie znam... ale dobra przełomem w muzyce jest dla mnie płyta pierwsza z 1985 - can't close my eyes.
Protest przeciwko nadużywaniu różnych substancji i szeroko pojętej konsumpcji, jak dla mnie dobry straight edge! Przede wszystkim bardzo pozytywny. I w ogóle warto wspomnieć o czymś takim jak youth crew hardcore, więc tylko wspomnę żeby nie nudzić. Jest dobrze, szybko, prosto jak dla mnie kwintesencja, głośno tez jest. Do tego jest to konkretna robota NIE BYLE JAKA.
NYHC w takiej postaci polecam pozycja obowiązkowa!

Friday 5 November 2010

Cenizas - ... del apocalipsis

Es una banda de Guaymas, Sonora, MX. formada en julio/2010,este es un adelanto de su primer disco que lleva por titulo"...del apocalipsis" que incluye 7 tracks, el cual grabado y editado DIY en Septiembre/2010.

I tak nic nie zrozumiecie, więc wam przetłumacze jako lingwista z doskonale opanowanym francuskim, hiszpańskim i analnym - powstali w lipcu 2010, nagrali dość szybko 7 numerów które zamieścili na EP o jakże nowatorskiej nazwie "...del apocalipsis", wszystko DIY - bo nawet słychać jak nad piwnicą w której grają mamuśka tłukła mięcho na schabowe. A na poważnie - chłopaki serwują nam poprawnego neocrusta z lekko metalowymi zacięciami w niektórych momentach. Dźwięk co prawda jest okropny, aczkolwiek to chyba jeszcze bardziej oddaje klimat i nastrój całej płyty. Meksyk dla mnie zawsze kojarzył się z Hiszpanią (nawet teraz, gdy już wiem że wcale nie leżą obok siebie). Dlatego mogę powiedzieć że słychać lekką "hiszpankę" w ich graniu. Chwilami Black Pande, chwilami Ictusa... Sam nie wiem, w końcu ostatnio mój słuch przechodzi rekonwalescencje z Olafurem Arnaldsem w słuchawkach...

Uwaga, na płycie znajduje się tylko 5 numerów, 2 autorzy wcieli chyba wysyłając mi materiał.

Hey, guys, 2 trakcs are missing. Upload again whole album with all tracks and post in shoutbox, then I'll update the post.

Cenizas - ... del apocalipsis

MySpace: www.myspace.com/conoloramuerte