
Tak naprawdę, to głupio mi to wrzucać, wiedząc że nie mogę pisać tego na maksa obiektywnie - komentując własne gówno ciężko nie przesadzać w żadną stronę. Również za cholerę nie potrafię wytłumaczyć co dokładnie usłyszycie na tym krążku (różny stopień upojenia podczas tworzenia piosenek). Technicznie nie jest napewno idealnie, słychać jak co raz ktoś dusi pawia w mordzie, gubiąc się w rytmie - dlatego jest to tylko i wyłącznie demo. Więc recenzujemy jak dla laika, jak najbardziej unikając subiektywizmu - wokal wydziera się jak szczęśliwy alkoholik, którego siłą zabierają na odwyk, bas żywcem jakby został wyjęty ze świetlicy terapeutycznej, co do perkusji i perkusisty - główną inspiracją były setki flaszek które pękły w międzyczasie tworzenia się materiału, gitara natomiast to bezbłędny przykład co delira robi z palcami po tygodniu lania w morde denaturatu. Kapela sama nazywa swoje gówno dismetalem - i myślę że to tag najbliższy prawdzie. Koniec smucenia, zasysaj, badaj, jedź po nas na last fm, facebooku, majspejsie czy na blogu- liczymy na to.
Disdrama - Demo
MySpace:
www.myspace.com/dismetalcrew