Czy Łotwa jest kopalnią dziwnie grających kapel? KriegOPFer, Tesa, a teraz Silards. W składzie klawiszowiec, guitarman i perkusista. Zero wokalu. Bardzo wpadające w ucho melodie, nic mrocznego, ciężkiego i w ogóle, ale naprawdę mi się tego zajebiście dobrze słucha. Dodatkowy + za to że punki zabierają się ciągle za ekspermentowanie w muzyce!
Silards - Demo
No comments:
Post a Comment