Saturday, 4 December 2010
# 790 - Nausea - 2 albumy
1985–1992
oczywiście kapela z NYC (nie mylić z grindem z LA), dobrze kopią tyłek, lubię męski i żeński wokal - ale wolę Amy:). Zespół z latami zyskuje na ciężkości,
nawet gdzieś tam zaryzykuję i powiem, że to połączenie anthrax i agnostic front. Dla kogo? Np. dla fanów zapomnianej grupy Antisect.
Tradycyjnie jest o ekologii, krytyce chrześcijaństwa i zimnej wojnie? aaaaa i prawach zwierząt. Mogłabym zaproponować jeśli chodzi o płyty
pierwszą lub drugą część The Punk Terrorist Anthology(to taki the best)
moje ulubione smaki to:
Nausea - Extinction '90
kawałek Sacrifice(+reggae), industrial też jest poszukajcie,
cholera dobry album
Nausea - Cybergod '91
dobre szlifowania,
w ogóle jest też taki rarytasik polski jak bootleg "Live in Łódź 1991" limitowana edycja (500egzemplarzy), mam chrapkę bo są różne bonusy
krucyfiks i nędza, ikona brudu?
koniec i bomba, a kto nie przesłucha ten trąba:P
Etykiety:
anarcho-punk,
crust,
punk,
USA
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment