Grindcorowa masakra prosto z egzotycznego Singapuru. "Abuse" jest od tygodnia stale odtwarzane w moim odtwarzaczu - ma w sobie coś, co strasznie mnie rajcuje. A bardziej szczegółowo - Wormrot to trio, wgniatające swoim zapałem i szybkością w ziemię. 2 wokale, screamowy i growlujący, szatańskie blasty, perfekcyjnie precyzyjna gitara. Czego chcieć więcej? Na "Abuse" prezentują 23 kawałki, świetnie zbalansowe - są 30 sekundowe blastowe miazgi, są też dłuższe kawałki w których znajdziemy krótkie zwolnienia na złapanie oddechu. Mimo że na majspejsie określają się jako 100% grindcore, ja dopatrzył bym się tam też trochę scandi crusta, a chwilami słychać wręcz perkusyjny d-beat :) A zresztą, po co to tak klasyfikować - jak dla mnie bomba, czym by tego nie nazwać.
Wormrot - Abuse
Myspace:
http://www.myspace.com/wormrotgrind
6 comments:
Płytka zajebista, ma mocne pierdolnięcie. Nie ma to jak posłuchać dobrej muzy z egzotycznych regionów. Dobra robota żółtki.
REALLY GREAT BLOG!!
Link padł :/
Naprawione. Sprawdź w poście.
Dzięki :)
fajna okładeczka materiał też choć przydługi nie co
Post a Comment