Saturday 5 June 2010

# 720 - Lvmen - Mondo



Nadeszła wiekopomna chwila - z dniem 05.06.2010 zrobiłem post o kapeli, której nawet na siłę nie można nazwać crustem (zaznaczcie tą datę w kalendarzu!). Sam ten fakt daje do zrozumienia, że materiał tej czeskiej kapeli wydany w 2006 roku jest kompozycją, do której pasuje jeden epitet - GENIALNA. Lvmen to kwintet pochodzący z Czech, zaś 'Mondo' jest ich drugim długo grającym krążkiem - bezapelacyjnie najlepszym. Cóż ów zespół tworzy? Ano można usłyszeć w ich twórczości wpływy sludge'u, post-rocka, post-hardcore'a, screamo. Tylko po co kategoryzować tak świetny zespół? Lvmen to zupełnie nowa jakość w muzyce, genialne lawirowanie pomiędzy brutalnością, melodią, melancholią i napięciem - wszystko zawarte w długich kompozycjach budujących niespotykaną atmosferę. Jeżeli miałbym porównywać, to można spokojnie postawić naszą czeską piątke obok Tesy czy Fall of Efrafa, tylko że tak naprawdę te zespoły mają diametralnie inne podejście do tworzenia muzyki. O ile Fall Of Efrafa trzyma nastrój przez cały kawałek, Lvmen konsekwentnie rozwija motyw początkowy, bez pośpiechu ubierając go naprzemian w melancholię, smutek, złość czy spokój. Najlepszy kawałek? Według mnie jest to utwór o numerze "11". Ktoś kiedyś powiedział o tej kapeli, że może przy niej "biegać, zasypiać, żyć, umierać i się *****". To chyba wszystko, co chciałem napisać - jeżeli przebrnąłeś przez ten stek niepoprawnych gramatycznie zdań bądź ich równoważników, to czas najwyższy najechać myszką na link poniżej i przekonać się na własne uszy, czy mam rację, czy może w przypływie muzycznej tolerancji gloryfikuję kawałek monotonnego gówna.


MASTERPIECE


Version..............: MPEG 1 Layer III
Quality..............: Extreme, (avg. bitrate: 224kbps)
Channels.............: Joint Stereo / 44100 hz
Tags.................: ID3 v1.1, ID3 v2.3
Playing Time.........: 00:39:32
Total Size...........: 63,36 MB


1 comment:

Anonymous said...

dead link (