Montfaucon - A Plague Year's Journal
Myspace: www.myspace.com/montfauconmsk
"Daymares to istniejąca od 2006 roku kapela z Warszawy, której udało się ten, wydawałoby się krótki, okres czasu spędzic całkiem aktywnie.Arek, Marcin i Pat zaczęli grać wspólnie próby w zimę 2006 r., aby stworzyć zespół, którego wizję mieli w głowach od bardzo dawna. Pomysł był taki, aby grać muzę, w która byłaby wypadkową ciężkiego HC, death’n’roll’a i punk rocka: ciężar, brutalność, złość, pasja, a do tego krytyczne teksty. Wkrótce do zespołu dołącza Grzesiek (nota bene brat bliźniak Marcina) i od tej pory wszystko rusza. Intensywnie grając próby przez całą wiosnę, nagrywają w maju „Darkness” na składankę z coverami Integrity (Escapist Artist Records), a z pierwszym dniem lipca lądują w warszawskim, znanym skądinąd, Serakos Studio, aby nagrać debiutanckie demo. Do dnia dzisiejszego na koncie mają bardzo dobrze przyjętą dużą płytę, jeszcze świeży split z Moenster, a pierwszego maja 2008 ukazał się ich nowy MCD. Przez te dwa lata Daymares zagrało kilka mniejszych lub większych tras i pojedynczych koncertów w Polsce i wielu krajach Europy Muzycznie Daymares to brutalny i brudny miks hardcore/punk/metal, w którym nie trudno doszukać się wpływów Tragedy, Cro-Mags czy Entombed."
Hiszpańska kapela z mocnym przekazem, grajaca crust/hardcore punk.
Piosenki Janusza Reichela bardzo trudno jest określić jednym wspólnym mianem. Są to zwykle akustycznie wykonane kompozycje, z bardzo oszczędnym akompaniamentem. Teksty Janusza poruszają różne problemy społeczno-filozoficzne; od zatracenia się człowieka we współczesnym świecie konsumpcji, oderwania od natury, przez afirmację przyrody oraz radykalnej walki o jej przetrwanie, po promowanie wegetarianizmu i krytykę etatyzmu instytucji państwowych.
Kapela grajaca Grindocre z Lublina.
Ostatnia jak do tej pory płytka Ictusa. Nietypowe nagranie - tylko jedna 40 minutowa ścieżka, żadnych przerw, ciągle grają - kosmos. Mniej metaliczne w porównaniu do poprzedniego LP , więcej screamo i neocrustu.
Split Argentyńskiego Migra Violenta ze Szwedzkim Disarm.
Najnowsze LP masakratorów crusta ze Szwecji. Dużo lepsza jakość dźwięku, trochę więcej metalu - mimo to Warcollapse dalej nalęży do pionierów gatunku. Jedni z najlepszych napierdalatorów w swoim fachu. Najprościej jest mi chyba porównać ich do Nuclear Death Terror.
"Brutalny, vegan edge-metal a'la Congress. Debiutancki materiał." (Kapela z Polski)
Split Brazylijskiego Sick Terror z Argeńtyńskim Migra Violenta.
"Pierwsze wydawnictwo lubelskiej załogi punk, silnie inspirowane dokonaniami His Hero Is Gone czy Tragedy.
I jeszcze jedna płyta Argentyńskiej mieszanki.
"Co gra F.O.M? Crust, punk, trash, deathmetal, hardcore! Obezwładniający ciężar gitar, bezkompromisowy, niebanalny, szczery przekaz...Menalcholia i pesymizm, głośno, ciężko, zrozumiale..."
Zajebisty polski crust.
Kolejna płyta Argentyńskiego crusta.

"Amerykański kwartet pochodzący z Ashville w stanie Północna Kalifornia. Gra oryginalnie brzmiący hardcore punk okraszony zaangażowanymi, politycznymi tekstami."
Pojebana kapela. W ich utworach można znaleźć każdy gatunek muzyczny.
Pierwsza pyta przyjemnego melodycznego hardcore.
Demówka świetnej kapeli z Kołobrzega wydanej w 1994 roku.
Nie wiem czy jest ktoś, kto nie słyszał o tej legendarnej kapeli. Jeżeli jednak czyta to jakiś laik, kilka zdań o zespole. Pochodzą z Londynu. Muzyką, którą grają jest pełna politycznego przesłania. Śpiewają o takich rzec zach jak squatting, antyfaszyzm, ekologia - czyli o tym o czym większość anarcho punkowych zespołów. No i tu jest haczyk - IT nie robią tego w sposób zwyczajny. Bowiem ich stylu nie da się okreslić jednym słowem. W swojej muzyce łączą punk rock, reggae, ska, dub, folk, i inne niezliczone style muzyczne.
Idealne Hiszpańskie połączenie melodycznego hardcore z przejawami neocrust, na dwóch wokalach w tym jeden cudowny damski.
Świetny neocrust z Niemiec, coś dla fanów Down To Agony.
Bread and Water to rewelacyjny hardcore punk z mocno politycznymi tekstami oraz panią o melodyjnym głosie na wokalu. Energia i ostry przekaz w jednym - dobre na odpoczynek po crustach, grindach itp.