Borys: Dobra. Synek. Ja wiem że Ty tylko te krasty i szatany i Cazwell ,ale powiedz mi co Ty sądzisz o tym już w sumie pogrzebowym wydawnictwie Eye Of Judgement ? No w końcu tu trochę nu school i takie wiesz... moshcore'owego grania. A Ty raczej to moszujesz z chujem w łapie i butelką parkowej.
Cezar: Jaki nu school? Ja tam słyszę wokal FAR po epizodzie w kapeli oldschoolowo death metalowej... I jaki mosh? Co to w ogóle jest mosh? Chodzi Ci o to, co widzę czasem na gigach - grubas w przepasce w jakiej moja dziewczyna zbiera maliny podnosi nogę w najaczu nad poziom głowy? Przecież przy EOJ nie jeden metal zeskrobał by się odstawiając w kąt Slayera... A co do parkowej - spróbuj krajowej - 1,5 litra płynu, który po zetknięciu z ogniem płonie upodobni Cię do Mela Gibsona w Brejvharcie. Poza tym, tutaj słyszę d-beat, więc nie musze wstydzić się przypinek Far na katanie jak idę z tym w uszach przez miasto
Borys: No kurwa. Ja w tym słyszę wpływy Earth Crisis albo takiego Unbroken. Dla mnie to jest nju skul. Pewnie nawet kolesie nie powstydzili by się porównań mając na uwadze, że to strejt edżowo wegańscy jebacy... ale ,ale - wracając do tematu malin. Sam też zbierasz maliny? Robisz jakieś przetwory z malin ?
Cezar: Jedyne maliny z jakimi miałem kontakt, to te które strąciłem puzonem biegając po lesie w przepasce biodrowej z Panopticon na uszach i turlając się po runie. No i czasem po wyjściu kichy na wierzch musze sprzątać coś, co przypomina przetwór malinowy... Tylko czekaj - skoro Eye of Judgement to nju school, to skąd te solówki, które nie pozwalają mi walić boga? Przecież wiadomo, że każde skojarzenie z Children of Bodom równa się brakiem popędu przez kwadrans...
Borys: Łaaah ! Fajny chłopak jesteś. Ja wiem, że jesteśmy pedałami, ale żeby od razu Children Of Bodom ? Jest w tym sporo oldschoolowego metalu, ale nju skul też czerpał z niego garściami ( czasami z miernym ostatecznym skutkiem ). Tak czy inaczej też nie odmówię Ci racji, że ktoś kto melduje cygana w krążki FOM czy tam Kreator nie będzie niezadowolony. Znasz jakiś przepis na przetwór z malin ? Bo te pierdolenie i tak nikogo nie interesuje, to znajdź coś w sieci żeby tu wkleić i żeby ktoś miał z tego pożytek
Cezar: Pomysł na przetwór z malin mogę Ci podsunąć - najpierw gnieciemy maliny pantoflem. Potem prosimy kolegę, żeby wypiął się (to musi być pedał, ważne!). Następnie z całej siły kopiemy mu z czuba w dupe, w rowa, w dupe, tak, żeby puścił brązową flare. Teraz na bucie mamy mieszankę octowo - malinową. Następnie należy potrzymać ją w klamce nowofunlanda. Kolejnym krokiem jest skłonienie go do zostawienia fugi - przydaje się plakat Davida Hasselhoffa z pierwszej serii Baywatch albo foto Renaty Beger w 5 - 10 - 15. Taką mieszanką możemy polewać kotlety schabowe, albo urozmaicać przygody z 56 letnimi pedałami z Zielonej Góry!
Borys: Chciałbyś pozdrowić Artura ?
Cezar: No właśnie! Artur, jeśli to czytasz, to wiedz że dzięki propagowaniu Twoich homilii nasz (pedalski) szwadron śmierci poszerza się o kolejne owieczki! Bardzo chciałbym Twój numer telefonu, żeby przy kolejnym epizodzie z koszem do prania móc dać Ci posłuchać odgłosu napleta dartego o plastik. A żeby nie obrzydzić wszystkim tej płyty - GOŚCIE Z EOJ TEŻ SĄ PEDAŁAMI, TYLKO SMUTNYMI!
Borys: Ja chciałbym pozdrowić mamę i młodzieżowy ośrodek wychowawczy w Trzebieży. Amen.
-------------------------------------------------------------------
Cezar: ale pseudonimy Borys i Cezar
Borys: ok
Cezar: ja Borys! pierwszy, pierwszy!
Borys: ja jestem Borys !
Cezar: JA
Borys: zawsze bylem Borys, od poczatku !
Cezar: JA TO WYMYŚLIŁEM
Borys: JA TO WYMYSLILEM !
Cezar: KURWA :(
CEZAR: GO HOMO! KOLEJNY PRZYKŁAD TEGO, JAK GEJE SĄ UCIŚNIENI I PONIŻANI - KSYWA BORYS NALEŻAŁA SIĘ DLA MNIE! LET'S FIGHT HETERO SIDE!
Eye of Judgement - Belligerent
3 comments:
hehe, akurat przeczytałem z nimi wywiad w Scenowym Dzielnicowym :)
hahhaahha. Wy to jo.
chrystusie. ile tu bledow jest. ma to swoj urok eniłej. scenowy dzielnicowy to gowno
Post a Comment