Święta Maryjo, ależ ten zespół ma moc! Nie ma tu kombinowania. Brak eksperymentów muzycznych. Jest za to audialne pierdolnięcie, gdzieś tak na skalę detonacji Tzar bomby. Destino Final to korzenny, brudny hardcore/punk, przy którym każdy kto jara się Siekierą, GISM czy Discharge zachoruję na priapizm. Brzmienie jak z piwnicy, ale czytelne. Wokal z delayem w tonacji desperackiego, sfrustrowanego zawodzenia jakiegoś pana Mariana na wytrzeźwiałce. 9 utworów na tym albumie powinno przypomnieć każdemu jak ma brzmieć hardcore/punk. Rewelacja.
Destino Final - Atrapados
myspace : http://www.myspace.com/guerraenmicabeza
1 comment:
ja pier kurwa dolę 10/10
Post a Comment